Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalne surowce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalne surowce. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 grudnia 2013

Zacznijmy od podstaw - różne rodzaje mąk

Chleb jest bardzo często podstawą naszej diety. Nie wyobrażamy sobie , możliwości zrezygnowania z tego produktu. A jest on współcześnie bardzo często nadużywany, spożywany w dużych ilościach obok wielu innych rodzajów białego pieczywa. Nie mamy czasu na pieczenie chleba w domu, za to w piekarniach półki uginają się pod różnymi gatunkami gwarantującymi zaspokojenie głodu i przyjemne odczucia.

Pojawiają się rozmaite opinie, które wskazują, że wysokie spożycie pieczywa nie sprzyja zdrowiu człowieka. Wydana w ostatnim czasie książka "Dieta bez pszenicy" bije rekordy popularności. A autor  - William Davis, swoim stanowczym podejściem to tego zboża,  skłania coraz większe grupy osób do przejścia na dietę bezglutenową. Autor przekonuje, że współczesna pszenica to zło w czystej postaci, niezależnie od stopnie przetworzenia czyni jednakowe szkody w naszych organizmach.

Zgadzacie się z nim? My podchodzimy do tak skrajnych poglądów sceptycznie, i nie wrzuciłybyśmy do jednego worka właściwości bielutkiej mąki i mąki razowej, nawet pochodzącej z tego samego ziarna.

I jak tu zachować zdrowie i zdrowe podejście? Jesteśmy zwolennikami umiaru i złotego środka, bowiem we wszystkim jest ziarno prawdy. Zadbajmy na co dzień o jakość spożywanego chleba, postarajmy się ograniczyć jego ilość, na pewno przyniesie to oczekiwane efekty w przyszłości :) Pieczenie chleba i przygotowywanie go wspólnie z bliskimi osobami przynosi jeszcze większe korzyści, zatem do roboty!

Wybór mąk jest bardzo szeroki, pozwalają uzyskać takie  właściwości pieczywa jakie odpowiadają nam najbardziej. Sprawdźcie sami, od jakiego chleba chcecie zacząć !


Mąka jęczmienna
Chleb ma dzięki niej bardziej zbity miękisz.

Mąka gryczana
Chleb z mąką gryczaną jest ciężki i ciemny.

Mąka owsiana
Ma delikatną konsystencję, dodaje ciasteczkom i ciastom wilgoci. Można jej używać zamiast mąki tortowej.

Mąka żytnia
Chleb ma dzięki niej bardziej zbity miękisz, smak pieczywa żytniego poprawia się znacznie w ciągu kilku dni od upieczenia.

Mąka orkiszowa
Jest odpowiednikiem mąki pszennej, jest przodkiem pszenicy współczesnej - cieszy się uznaniem jako gatunek służący lepiej organizmowi człowieka.

Mąka pszenna pełnoziarnista
Powstaje z twardych czerwonych ziaren pszenicy, jest bogata w gluten.

Mąka tortowa
Powstaje z miękkich, białych ziaren pszenicy. Sprawia, że ciasta i  ciasteczka są bardziej kruche Dodaje lekkości wypiekom.

(Informacje na temat właściwości różnych rodzajów mąk zostały sporządzone na podstawie książki
"Odżywianie dla zdrowia" Paula Pitchforda oraz doświadczeń kuchennych)

Pozdrawiam 
Paulina




czwartek, 28 listopada 2013

Pokrzywa zwyczajna - niezwyczajna?!

"Gdyby ludzie wiedzieli jaką ma ona moc leczniczą, nie uprawiali by nic innego oprócz pokrzywy", takie zdanie podkreślił pewien lekarz w wykładzie radiowym. A Wy, drodzy czytelnicy znacie właściwości tej rośliny?
Wszystkie części pokrzywy - korzenie, łodygi i liście mają właściwości lecznicze.
Aby w pełni wykorzystać dobre właściwości pokrzywy, należy parzyć ją po zebraniu, najlepiej w dwóch okresach, kiedy wyrastają młode pędy na wiosnę oraz jesienią po uprzednim letnim skoszeniu. Można wówczas zastosować dwie kuracje "pokrzywowe" w ciągu roku. Napar należy popijać małymi łykami w ciągu dnia.
Co robić jeśli minął korzystny okres zbiorów albo nie mamy dostępu do tej rośliny ?
Wystarczy odszukać miejsca, w którym można nabyć bezpieczne ekologiczne zioła. Pokrzywa należy do popularnych roślin, więc nie trudno ją odnaleźć na półkach sklepowych.
Aby nie stracić cennych substancji pokrzywę zalewa się wrzątkiem - nie gotuje. Profilaktycznie należy pić szklankę naparu dziennie, przez cały rok. 
W lecznictwie ludowym była stosowana do jednotygodniowych kuracji przeciwko schorzeniom wątroby i dróg żółciowych, chorobom śledziony, żołądka i wrzodach żołądka.

Świeża pokrzywa stosowana regularnie pozwala uzupełnić powiększające się wraz z wiekiem niedobory żelaza. Stany znużenia i wyczerpania, uczucie starości i niesprawności można powiązać z jego poziomem. Po kuracji pokrzywowej znacznie poprawia się wygląd zewnętrzny, wracają siły twórcze i energia.
Powszechnie wykorzystywane są dobre właściwości pokrzywy do wzmacniania włosów. Dzięki nim skóra głowy jest czysta, nie ma łupieżu, włosy są puszyste, gęste sprężyste, o pięknym połysku.


wtorek, 12 marca 2013

Tofu - czy to się da w ogóle jeść?


  Da się. I warto! Jest lekkostrawne, niskokaloryczne, nie zawiera cholesterolu. Większość tluszczy, które znajdują się w tym sojowym serku, to tłuszcze nienasycone, mające korzystny wpływ na nasze zdrowie. Kwas linolowy oraz lecytyna przeciwdziałają miażdżyczycy, skutecznie wspomagając usuwanie z tętnic złogów cholesterolowych. Tofu jest bogate w pełnowartościowe białko roślinne, zawiera też sporo soli mineralnych, zwłaszcza wapnia, żelaza, fosforu, potasu; oraz witamin – z grupy B, E.
            Tofu wytwarzane jest z mleka sojowego, poprzez jego koagulację. Jest lżej strawne i lepiej przyswajalne niż sama soja, choć podobnie jak ona może uczulać.
            Historia tofu zaczęła się w Chinach na początku naszej ery. Popularność w sąsiednich krajach azjatyckich zaczęło zdobywać znacznie później, a jego proces wytwarzania, smak, konsystencja znacznie różniły się od pierwowzoru. Dziś zyskuje coraz większą popularność na całym świecie.
            Znamy różne rodzaje tofu. Chińskie, jedwabiste, tzw. "silken tofu", jest delikatne, o konsystencji nieco galaretkowatej. Nadaje się do delikatnych potraw, deserów, jako zastępnik śmietanki.
Najbardziej popularne jest tofu twarde, przypominające tradycyjny twaróg i może go z powodzeniem zastąpić przy diecie wykluczającej nabiał. Spotkać można to tofu także w wersji wędzonej czy marynowanej.

            Jak to się je?
Tofu samo w sobie jest bez smaku, więc potrzebuje odpowiedniego potraktowania. To, co z nim zrobimy i jak go przyrządzimy, zależy od naszych upodobań i kulinarnej inwencji. Nie zrażajmy się, jeśli za pierwszym razem nam nie smakowało – prawdopodobnie nie przyprawiliśmy go odpowiednio. Jest to produkt specyficzny, który trzeba "oswoić".
Z tofu możemy przygotowywać najrozmaitsze rzeczy. Na zimno – twrożki, pasty, desery; na ciepło możemy smażyć, dusić, dodawać do farszów, serników, zup, gulaszy itp. Trzeba pamiętać, że należy je odpowiednio przyprawić, w zależności od tego, do czego nam posłuży.

Twrożek tofu
Kostkę tofu rozgnieść dokładnie widelcem razem z solą, sporą ilością soku z cytryny i oliwą. Jeśli konsystencja jest zbyt zwarta, można dodać odrobinę wody. Do takiej bazy możemy dodawać wszystko, co lubimy – posiekaną cebulkę, szczypior, czosnek, kapary, rzodkiewkę, świeże zioła itp.

Tofurnik
W tym wypadku tofu może posłużyć jako baza sernikowa – do ulubionego przepisu na sernik dodajemy zmielone tofu zamiast twrogu.
 Tofucznica
Czyli tofu przygotowane à la jajecznica. Podsmażyć cebulkę, dorzucić tofu uprzednio rozgniecione widelcem z solą, cytryną i dużą ilością curry. Smażyć jeszcze chwilę z dodatkiem ulubionych przypraw.

Tofu-ruskie pierogi
Tutaj tofu zastępuje twaróg w nadzieniu do pirogów ruskich.

Tofu-pasta do pieczywa
Tofu zblendować z cytryną, solą, pieprzem, dodać ulubione składniki, np. suszone pomidory, oliwki, marynowane grzybki (w tym przypadku nie dodawać wcześniej cytryny), gotowany szpinak itp. Wszystko zblendować na gładką masę.


Tofu smażone
Plastry tofu zamarynować wcześniej w ulubionej marynacie, np. oliwa, czosnek, ocet balsamiczny, sól. Obtaczać w mące lub bułce tartej, smażyć na złoty kolor.

Tofu-mus
kostkę tofu zmiksować z miodem i ulubionymi owocami na gładką masę.

sobota, 2 lutego 2013

Ogródek domowy - próba generalna :)

Słońce niewątpliwie zwiastuje zachodzące zmiany, pod skórą czuję, że wiosna nadejdzie niedługo. Pogoda jednak zdaje się nie odzwierciedlać wszystkich przeczuć - pada deszcz, śnieg i końca nie widać. Balkon jest jeszcze zbyt  zimny by robić na nim ogrodnicze eksperymenty, proponuję więc próbę generalną przed wiosennym zasiewem. 
Ogródek małej Hani powstał na parapecie okiennym, z pudełka kartonowego oklejonego małymi deseczkami z podobrazi. Mały kawałek ziemi a wielkie możliwości. Hania zasadziła fasolę i cebulki na szczypiorek. Dzielnie pomagała w stworzeniu przyjaznego roślinom "mieszkania". Codziennie jak przystało na małą ogrodniczkę dogląda swoich roślin, podlewa, sprawdza czy jest odpowiednia wilgotność i pyta czy już można jeść :) 

Dla rodziców wartość takiej zabawy jest nieoceniona - dziecko uczy się podstawowych zasad hodowli, ćwiczy umiejętność obserwacji i z dumą dźwiga odpowiedzialność za własny kawałek ziemi :) Dla wszystkich zniecierpliwionych osób to znakomite ćwiczenie. Czas poświęcany doglądaniu roślin można wykorzystać do zainicjowania wartościowych rozmów na tematy dotyczące troski o przyrodę i wszystkie jej organizmy. Dziecko - nawet malutkie- w lot pojmie wartość roślin hodowanych samodzielnie i doceni trud uprawiania ziemi, a to prowadzi do ukształtowania postawy poszanowania owoców przyrody i pracy człowieka :) 
Mały ogródek recyklingowy to szczególny trening przed założeniem na wiosnę ogródka domowego w mieszkaniu w bloku. Macie doświadczenia w uprawie roślin jadalnych na balkonie?
Zobaczcie jak wygląda ogródek Hani - już wkrótce fotorelacja z pierwszych wzrostów!


czwartek, 20 grudnia 2012

Czy da się spędzić święta ekologicznie?


Święta kojarzą się nam z choinką, prezentami, górą pysznego jedzenia przygotowywanego specjalnie na ten szczególny czas. W tym okresie nie zastanawiamy się nad tym, czy aby nie wydajemy za dużo i czy aby nie przesadzamy z nadmiarem jedzenia; a już na pewno nie myślimy o tym, czy ktoś nie cierpi w imię naszej tradycji, wygody, dla naszej przyjemności. Czy da się spędzić święta tradycyjnie, nie krzywdząc przy okazji innych ludzi i zwierząt i jak najmniej ingerując w zdrową kondycję naszej planety
            Karpie, świnie, indyki – one na pewno nie cieszą się ze świąt. Na pewno nie cieszą się też azjaci (a wśród nich cała rzesza małych dzieci), którzy w pocie czoła, pracując ponad swoje siły i za uwłaczającą ludzkiej godności pensję, produkują zabawki i inne przedmioty codziennego użytku, które my kupujemy, by z radością obdarować swoich bliskich.Cieszymy się, mogąc pozwolić sobie na dobra, które większości ludzi na świecie nie są i nigdy nie będą dostępne. Można się zasłaniać teoriami, że przecież ci ludzie, którzy tyrają jak roboty u kresu sił, nie mają innego wyjścia, że przecież gdyby nie taka niewolnicza praca, nie mieliby w ogóle źródła utrzymania. Można i tak myśleć, ale można też zastanowić się, czy to aby na pewno tak działa? Czy aby na pewno ludzie ci nie są maszynami sterowanymi przez wyzyskiwaczy, którzy ich kosztem dorabiają się fortun?
Wybierając produkty polskie (a zwłaszcza lokalne) przyczyniamy się do ożywienia naszej rodzimej gospodarki, wspieramy lokalnych producentów, otrzymując przy tym produkt znacznie wyższej jakości i przyczyniając się do zmiejszenia zanieczyszczenia środowiska (długotrwały transport jest bardzo nieekologiczny). Starajmy się wybierać produkty z materiałów naturalnych, takich jak drewno, papier, natruralne tkaniny. Zwróćmy uwagę czy przy produkcji nie zostały użyte substancje nieobojętne dla naszego zdrowia i środowiska, np.ftalany. Owszem, takie produkty są droższe, ale warto się zastanowić nad tym, czy nie lepiej kupić mniej ale lepszej jakości. Nie mamy pieniędzy? Przygotujmy więc prezenty sami! Nie trzeba wiele, żeby sprawić radość innym – własnoręcznie wykonana zabawka, zdjęcie, ciasteczka. Zastanówmy się, co potrafimy, w czym jesteśmy dobrzy, a pomysły same przyjdą do głowy. A ile satysfakcji i radości z obu stron!
            Każdy powinien sam sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile jest w stanie coś zmienić, z czego mógłby zrezygnować, co zastąpić. Starajmy się dokonywać świadomych wyborów, nie kupujmy "na zapas", ograniczajmy ilość przedmiotów wokół siebie. Pierwsza zasada – skupmy się na jakości, nie na ilości. Wybierając produkty ekologiczne kupujemy mniej, zyskując jakość.
            Ważne pytanie – czy choinka sztuczna jest bardziej ekologiczna od żywej? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak, jednak po zgłębieniu tematu okazuje się, że jest odwrotnie. Jak to możliwe, skoro sztuczną choinkę kupuje się raz na wiele lat, a żywą wyrzuca co roku? A no możliwe, ponieważ te choinki, które są sprzedawane na święta, pochodzą w dużej mierze z wycinek "kosmetycznych" (oczywiście jeśli są sprzedawane legalnie). Po świętach można je kompostować lub użyć jako opału. Jeszcze lepiej kupić choinkę w doniczce i na wiosnę zasadzić w ogrodzie lub przed blokiem. Ileż to radości, obserwować, jak rośnie! Choinki sztuczne zrobione są – jak sama nazwa wskazuje – z tworzyw sztucznych, które nie ulegają biodegradacji. Nie ma więc znaczenia, że używamy jej przez kilka lat, skoro i tak kiedyś zostanie wyrzucona i będzie zaśmiecała naszą planetę przez wieki.
            A co z jedzeniem? Przygotowanie ekologicznych, wegetariańskiech lub wegańskich świąt z zachowaniem tradycji jest jak najbardziej możliwe. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do tradycyjnych dań, możemy spróbować zastąpić je podobnymi, przyrządzonymi na sposób tradycyjny. Oto kilka prostych trików:

Bigos – jeśli nie wystarcza nam kapusta z grzybami, możemy dorzucić do niego wędzone tofu, pokrojone w drobną kostkę. Dodatkowo można dodać kostkę sojową ugotowaną w bulionie i przesmażoną z ulubionymi przyprawami (np. gorczycą, estragonem, cząbrem, majerankiem itp).

Ryba "po grecku" – możemy przyrządzić polentę z kaszy kukurydzianej w warzywno-pomidorowym sosie. W tym celu trzeba ugotować kaszę kukurydzianą w wywarze warzywnym (proporcje 3:1) i jeszcze gorącą rozprowadzić na płaskiej tacy na grubość ok 2 – 3cm. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Pokroić w kwadraty, opanierować, usmażyć serwować z warzywami. Jeśli komuś brakuje rybnego smaku, może do gotującej się kaszy dodać 1/2 – 1 płat wodorostów nori (do produkcji sushi, do nabycia w marketach).

Pasztet – polecam wypróbować warzywne pasztety. Są bardzo smaczne, proste w przygotowaniu a zarazem zdrowsze od mięsnych.
Np. pasztet selerowy – 1 seler, 2 duże cebule, 1 szklanka ziaren słonecznika, 1 szkl kaszy jaglanej, przyprawy (1 cała gałka, 1/2 łyżeczki kuminu, papryka słodka, papryka ostra, sól, pieprz). Warzywa ugotować do miękkości. Kaszę dokładnie wypłukać i ugotować w wywarze (proporcje 1:2). słonecznik zmielić w młynku do kawy. Gdy warzywa i kasza wystygną, zblendować wszystko razem na gładką masę, dodać 3 – 4 łyżki oliwy, upiec w keksówce wyłożonej papierem. Wyjąć po wystudzeniu.

Smażony karp – można go zastąpić boczniakami z patelni.

Śledzie marynowane – podobnie jak marynujemy śledzie możemy zamarynować ugotowane w wywarze warzywno – ziołowym kotlety sojowe.

Jest to tylko kilka propozycji, ale w zasadzie wszystkie dania możnaby tak zmodyfikować, by były bezmięsne. Wystarczy tylko odrobina chęci i wyobraźni.
           

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Meble z pudełek - prezent trzeci

Bardzo wiele inspiracji na zabawy z dzieckiem można znaleźć w internecie. Coraz częściej pojawiają się pomysły na wykorzystanie do zabawy śmieci, niepotrzebnych rzeczy. Wydaje się wspaniałym pomysłem wykonanie prezentu dla dziecka z takich materiałów. Wszak jest z takiego upominku wiele korzyści. Dziecko otrzymuje niepowtarzalną zabawkę, ma poczucie, że otrzymało od rodzica coś niezwykłego. Rodzice zaś oprócz korzyści finansowej zyskują niezwykłą satysfakcje, bo efekt jest zaskakująco dobry!
Dodatkową korzyścią jaką otrzymujemy  w pakiecie jest niemierzalna edukacja dziecka.
Młody człowiek mimochodem uczy się powtórnego wykorzystywania rzeczy, wartościuje odpowiednio wszystkie zabiegi czynione w okresie świątecznym po to by skłonić do zakupów, zauważa że jest jakaś alternatywa dla nadmiernej konsumpcji.. Nasze dzieci są bardzo inteligentne :) Zwykle szybciej niż sądzimy zauważają modele zachowań nasza więc głowa żeby ich spostrzeżenia skierować na właściwe tory :)
Skąd można czerpać informacje?
Blogi rękodzielnicze to prawdziwa kopalnia wiedzy, są pomocne zarówno w wymyślaniu ciekawych aktywności dla dzieci na co dzień i od święta.
Polecamy również portal w którym znajdziecie wiele ciekawych informacji dla rodziców :)
http://dziecisawazne.pl/
Pojawił się również nowy trend w firmach produkujących zabawki, powstają całe linie zabawek wykonywanych z tektury. My dziś proponujemy tańszą wersję wykonaną  z rzeczy,  które niechybnie wylądowałyby na śmietniku. Możemy pudełka oklejać, malować, montować. A najlepsze jest to, ze dzieciom zupełnie podobają się w stanie surowym jako przedmioty do malowania ;)



niedziela, 16 grudnia 2012

Kartki świąteczne-dekoracyjne choinki- prezent drugi

Druga propozycja prezentu to zestaw dekoracyjnych choinek,wykonywanych z resztek papierów, tkanin, tektur - wszystkiego co tylko znajdzie się pod ręką. Wyglądają bardzo atrakcyjne postawione w zestawach, chociaż pojedynczo stanowić mogą również ciekawy dodatek:)
Jako wielbiciele naturalnych kolorów i materiałów recyklingowych proponujemy kompozycje opierające się na stonowanych barwach.




Do prezentu proponujemy dodać karteczkę z życzeniami, zwłaszcza jeśli chcemy prezent podarować wyjątkowej osobie :)

środa, 12 grudnia 2012

Kiszonki


             Nie od dziś wiadomo, że kiszonki mają prozdrowotne właściwości. Już nasze babki o tym wiedziały i sezonowo przygotowywały różne "zaprawy" na zimę. W dzisiejszych, zabieganych czasach niewiele osób to robi. Ogórki, kapusta, buraki, grzyby, barszcze – oczywiście możemy je dziś kupić w sklepie, ale nigdy nie mamy pewności, co do nich dodano. Często też ich smak pozostawia wiele do życzenia. Kapciowate ogórki, kapusta z octem lub kwaskiem cytrynowym, barszcze z glutaminianem sodu, a wszystko to zaprawione konserwantami... Nie, dziękuję. Wolę poświęcić odrobinę czasu, żeby mieć własne, wysokiej jakości produkty. Kiszenie nie musi być pracochłonne a może przynieść sporo satysfakcji i przede wszystkim korzyści zdrowotnych.
            Proces kiszenia dodaje produktom wartości odżywczych. Obniża się ich kaloryczność (rozwijające się bakterie żywią się zawartymi w nich cukrami), stają się one lżej strawne, zyskują witaminy i dobroczynne bakterie fermentacji mlekowej – sprzymierzeńcy naszej odporności  i układu pokarmowego. Należy je oczywiście spożywać na surowo, ponieważ obróbka cieplna niszczy większość drogocennych właściściwości.
Kiszonki dziają korzystnie na układ trawienny. Błonnik i bakterie kwasu mlekowego mają działanie oczyszczające i wzmacniające nasze jelita. Sam kwas mlekowy reguluje równowagę kwasowo – zasadową, która może być zaburzona w wyniku złego trybu życia oraz wysokobiałkowej, ubogiej w warzywa diety.
            Jedzmy kiszonki, zwłaszcza zimą, w okresie obniżonej odporności. Jedzmy je regularnie, nie zapominając, że wzmocnią nas po chorobie (zwłaszcza jeśli zmuszeni byliśmy przyjmować antybiotyki, które zabijają naszą naturalną florę bakteryjną), po intensywnym wysiłku fizycznym, jedzmy dla zdrowia i urody.
            Do najbardziej popularnych kiszonek należą dziś u nas ogórki i biała kapusta. Chciałabym zachęcić także do tych rzadziej spotykanych, aczkolwiek wracających obecnie do łask. Można kisić niemalże wszystkie owoce i warzywa  – jabłka, marchewki, kalafiory, grzyby itd.
            Boże Narodzenie za pasem – najwyższy czas na kiszenie buraków na barszcz wigilijny. Zakwas buraczany jest prosty do wykonania a jego właściwości smakowe i zdrowotne nie do pogardzenia! Można go używać do gotowania barszczu a także spożywać na surowo. Polecany przy anemii, nadciśnieniu, zgadze i rekonwalescencji.

Kwas buraczany

2-3 duże, wyszorowane buraki
3-4 ząbki czosnku
2-3 liście laurowe
kilka ziarenek ziela angielskiego
łyżka ziaren gorczycy
ususzone skórki razowego chleba (najlepiej żytniego, pieczonego na zakwasie)
 Buraki obrać, pokroić w cienkie plastry. Na dno dużego, wyparzonego słoja włożyć skórki od chleba, listek laurowy, trochę czosnku pokrojonego w plasterki. Buraki układać ściśle w słoiku, wkładając od czasu do czasu przyprawy. Zalać całość letnią, przegotowaną wodą tak, żeby przykryła buraki (nie powinny pływać, ponieważ mogą zapleśnieć). Wierzch słoika przykrywamy papierem i odstawiamy w ciepłe i suche miejsce na 10 – 14 dni (ja stawiam wysoko na szafce kuchennej).
  Co 2 – 3 dni zaglądamy, jak przebiega proces kiszenia i zbieramy powstającą na powierzchni pianę.
Po ok. 2 tygodniach kwas jest gotowy. Powinien mieć intensywny, głęboki kolor amarantowy i konsystencję syropu. Smak powinien być kwaskowy, mocny, przesiąknięty aromatem czosnku i przypraw. Jeśli wyszedł brunatny, śluzowaty, dziwnie pachnie, mocno bąbluje lub na powierzchni pojawiła się pleśń – niestety nie wyszło, trzeba wyrzucić. Dzieje się tak wówczas, gdy fermentację przeprowadziły nie te mikroorganizmy, których oczekiwaliśmy (jakieś grzyby lub niekorzystne bakterie).
Gotowy płyn zlewamy do czystego słoika lub butelek. Po odsączeniu zakręcamy i wkładamy do lodówki. Może tam stać do kilku miesięcy.
Pozostałe kiszone buraki możemy zalać ponownie letnią wodą i odstawić w ciepłe miejsce na kilka dni (kiśnie krócej). "Drugie zalanie" nie będzie już tak mocne i gęste, ale także smaczne, nadające się przyrządzenia dobrego barszczu.
Kiszone buraki możemy schrupać na surowo albo zrobić z nich barszcz lub jarzynkę na ciepło. Pamiętajmy, że proces fermentacji pozbawił je cukrów, więc przygotowane z nich potrawy będą miały inny smak (opcjonalnie można dosłodzić). 

sobota, 3 listopada 2012

Zboża

          Wraz z warzywami powinny stanowić podstawę naszej diety. Im mniej przetworzone, tym bardziej wartościowe. Kasze, płatki, razowe mąki – wybór jest ogromny, można je wykorzystywać na wiele sposobów. Są źródłem węglowodanów, ale mają też w sobie sporo białka oraz witamin (głównie z grupy B) i mikroelementów (m.im. żelazo, magnez, cynk, krzem, fosfor, wapń, fluor, potas). Zawartość składników odżywczych jest zależna od rodzaju zboża i zmienia się wraz z obróbką – maleje przy przetwarzaniu, wzrasta przy kiełkowaniu.

            Pełnoziarniste zboża mają w sobie wielką moc. Wysoka zawartość błonnika wpływa korzystnie na stan organizmu, oczyszczając go ze zbędnych produktów przemiany materii. Węglowodany złożone trawione są wolniej, przez co uwalnianie energii odbywa się stopniowo, przez dłuższy czas niż ma to miejsce w przypadku produktów wysokoprzetworzonych. Ma to duży wpływ na nasze samopoczucie i siły witalne.
            Do podstawowych rodzajów zbóż zaliczamy pszenicę, żyto, owies, jęczmień, grykę, proso, ryż i kukurydzę. Mniej popularne, aczkolwiek zyskujące coraz większe uznanie to orkisz, amarantus, quinoa czy kamut.

Pszenica to chyba najbardziej popularne na świecie zboże. Zawiera sporo białka, ma więc właściwości stymulujące wzrost i regenerację organizmu. Oczyszcza, wpływa korzystnie na prace wątroby. Niestety ze względu na wysoką zawartość glutenu ma silne właściwości alergizujące, więc nie może być spożywana przez wszystkich, np. przez chorych na celiakię. Pszenica jest najlepiej tolerowana w postaci skiełkowanej – jest wtedy najlżej strawna i bardzo bogata w witaminę E.

Żyto jest zasobne w minerały takie jak żelazo, wapń, magnez, cynk, fosfor, potas. Ma właściwości wzmacniające, działa przeciwzakrzepowo i przeciwmiażdżycowo.

Owies jest bardzo bogaty w krzem, przez co ma silne właściwości oczyszczające organizm ze toksyn i złogów. Pomaga w regeneracji układu kostnego i tkanki łącznej, działa przeciwmiażdżycowo, przeciwzakrzepowo. Polecany jest przy schorzeniach reumatycznych, artretycznych i niedoczynności tarczycy. Reguluje poziom cholesterolu, usprawnia układ trawienny, wzmacnia odporność. Ponadto wpływa korzystnie na pracę układy moczowego a także ma działanie wykrztuśne i  łagodzące.

Proso, znane u nas pod postacią kaszy jaglanej, jest jedynym zbożem alkalizującym. Jego zasadowy charakter ma bardzo korzystne działanie – odśluzowuje organizm, działa jako antidotum przy przeziębieniach, zakażeniach, podrażnieniach. Kasza jaglana jest bardzo lekkostrawna a ponadto nie zawiera glutenu, w związku z tym zalecana jest przy wszelkiego rodzaju alergiach (mogą ją spożywać chorzy na celiakię). Zawiera wit. A i z grupy B oraz sporo żelaza, magnez, fosfor, krzem. Wpływa korzystnie na skórę, włosy i paznokcie. 

Gryka także nie zawiera glutenu, więc podobnie jak proso, może być spożywana przez celiatyków. Zawiera korzystnie zbilansowany zestaw aminokwasów, witaminy, minerały takie jak potas, magnez, żelazo, fosfor, cynk, oraz rutynę, która wzmacnia naczynia krwionośne i obniża ciśnienie krwi. Godna polecenia jest zwłaszcza pod postacią kaszy niepalonej – prażenie obniża zawartość składników odżywczych nawet do 50%.

Jęczmień – wzmacnia układ nerwowy i serce, obniża poziom cholesterolu, działa przeciwmiażdżycowo, przeciwnowotworowo i antywirusowo. Posiada także właściwości regulujące poziom wody w organizmie, pomocny jest więc przy wszelkiego rodzaju opuchliznach. Ostatnio coraz bardziej popularne stają się zielone koktajle z trawy jęczmiennej. Są one szczególnie godne polecenia, ponieważ zawierają mnóstwo składników odżywczych (witaminy z gr. B, prowitaminę A, C, E, K, kwas foliowy a także minerały – wapń, magnez, miedź, cynk). Mają działanie odtruwające, oczyszczające, wzmacniające i antyoksydacyjne.

Zachęcam do jedzenia zbóż. Naprawdę jest w czym wybierać – kasze, płatki, razowe makarony czy mąki. Dania oparte na kaszach mogą być bardzo ciekawe. Nie trzeba się ograniczać jedynie do gryczanej jako dodatek do gulaszu i kiszonego ogóra czy płatków owsianych na mleku. Kasze można podawać pod postacią kotletów, pulpetów, zapiekanek, past i pasztetów, ciast, ciasteczek, budyni i innych deserów; zagęszczać nimi zupy, sosy, robić placki.
Dziś chciałabym zaproponować kuleczki zbożowe. Jest to ciekawy wariant śniadania dla dzieci. Wartościowy, smaczny i przede wszystkim atrakcyjny dla naszych pociech.
Ja robię je przy okazji utylizowania niedojedzonych śniadań.
Kuleczki zbożowe
Gotujemy w odrobinie wody dowolne płatki (może być miks różnych) lub kaszę jaglaną tak, by wchłonęły całą wodę. Do ugotowanej kaszy dodajemy posiekane owoce suszone, kawałek świeżego owocu oraz zmielone siemię lniane + inne pestki np. słonecznik czy sezam. Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. Z zimnej masy lepimy niewielkie kuleczki, które obtaczamy w posiekanych orzechach lub wiórkach kokosowych.
Magda