środa, 4 września 2013

Coś z niczego a smakuje :)

Niejedna młoda gospodyni domowa, mama, żona doświadcza na własnej skórze dnia kiedy lodówka jest pełna ale nic w niej nie ma. Zupełnie jak niektóre kobiety, które stojąc przed szafą pełną ubrań wypowiadają osławione "nie mam się w co ubrać ". Co wówczas?
Kiedy odkrywam, że dysponuję niewielkimi ilościami produktów stawiam na misz masz , wyciągam przyprawy i zagniatam ciasto drożdżowe. Zaczynam lepić pierogi :)

Oczywiście nie wrzucam wszystkiego do jednego wora, worki sa dwa ;) Jeden z wszystkimi pozostałościami mąk jakie tylko znajdę, drugi z warzywami i kaszami na farsz.

Dzisiejsze smakołyki mają w środku farsz wielowarzywny z przewagą selera i kaszy jaglanej, jako dodatek paprykę, cukinię, cebulę i duuuużo przypraw. Ciasto powstało w następujący sposób:
0,5 szkl śruty żytniej
0,5 śruty pszennej
1 szkl mąk różnego rodzaju (kukurydziana, orkiszowa, pszenna, gryczana)
15g drożdży
3 łyżki oleju 3/4 łyżeczki soli

Mąki należy wymieszać z solą oraz olejem a następnie dodać pokruszone drożdże (ewentualnie drożdże rozpuszczone w łyżce wody lub mleka) a następnie dolewać letniej wody  około 3/4 szkl. Wyrobione ciasto pozostawiamy do wyrastania a my zabieramy się za farsz.

Wszystko co znajdziemy w lodówce kroimy drobno i dusimy z przyprawami, które nadadzą aromatu :) Kaszę jaglaną ugotowałam, a w zasadzie rozgotowałam i dodałam do miękkich warzyw.
Kiedy ciasto wyrośnie zaczynamy lepić "pierogi". Wdzięczne to zajęcie, bo niezależnie od techniki będą wyglądać pięknie i smakować znakomicie. O tym jestem przekonana!
Smacznego życzę!
Paulina