sobota, 2 lutego 2013

Ogródek domowy - próba generalna :)

Słońce niewątpliwie zwiastuje zachodzące zmiany, pod skórą czuję, że wiosna nadejdzie niedługo. Pogoda jednak zdaje się nie odzwierciedlać wszystkich przeczuć - pada deszcz, śnieg i końca nie widać. Balkon jest jeszcze zbyt  zimny by robić na nim ogrodnicze eksperymenty, proponuję więc próbę generalną przed wiosennym zasiewem. 
Ogródek małej Hani powstał na parapecie okiennym, z pudełka kartonowego oklejonego małymi deseczkami z podobrazi. Mały kawałek ziemi a wielkie możliwości. Hania zasadziła fasolę i cebulki na szczypiorek. Dzielnie pomagała w stworzeniu przyjaznego roślinom "mieszkania". Codziennie jak przystało na małą ogrodniczkę dogląda swoich roślin, podlewa, sprawdza czy jest odpowiednia wilgotność i pyta czy już można jeść :) 

Dla rodziców wartość takiej zabawy jest nieoceniona - dziecko uczy się podstawowych zasad hodowli, ćwiczy umiejętność obserwacji i z dumą dźwiga odpowiedzialność za własny kawałek ziemi :) Dla wszystkich zniecierpliwionych osób to znakomite ćwiczenie. Czas poświęcany doglądaniu roślin można wykorzystać do zainicjowania wartościowych rozmów na tematy dotyczące troski o przyrodę i wszystkie jej organizmy. Dziecko - nawet malutkie- w lot pojmie wartość roślin hodowanych samodzielnie i doceni trud uprawiania ziemi, a to prowadzi do ukształtowania postawy poszanowania owoców przyrody i pracy człowieka :) 
Mały ogródek recyklingowy to szczególny trening przed założeniem na wiosnę ogródka domowego w mieszkaniu w bloku. Macie doświadczenia w uprawie roślin jadalnych na balkonie?
Zobaczcie jak wygląda ogródek Hani - już wkrótce fotorelacja z pierwszych wzrostów!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz!