środa, 10 kwietnia 2013

Kasza jaglana

Niewątpliwie jest numerem jeden wśród wszystkich kasz, gdyż wartościami odżywczymi przewyżasza swoje "koleżanki". Jako jedyna jest zasadotwórcza a oprócz tego bardzo lekko strawna, bezglutenowa, działa korzystnie na przemianę materii – warto więc ją wprowadzić na stałe do menu.
W naszym domu gości na stole prawie codziennie, pod różnymi postaciami. Rano jest podstawą pożywnego śniadania, zmielona pojawia się w domowym pieczywie, po południu i wieczorem wzbogaca kotlety, pulpety, pasztety, farsze; jest składnikiem zup, potrawek lub po prosu stanowi  dodatek do warzyw, kotletów, gulaszy. Często wykorzystuję ją także do przygotowywania deserów – ciastek, budyni, kremów.
            Popularna jaglanka to po prostu obłuszczone proso. Jest doskonałym żródłem krzemionki, więc wpływa korzystnie na nasze włosy, paznokcie, wygląd skóry. Krzem pełni również ważną rolę w procesie mineralizacji kości oraz zapobiega odkładaniu się złogów tłuszczowych w naczyniach krwionośnych, przez co działa prewencyjnie w chorobach układu krążenia. Oprócz krzemionki proso zawiera także mnóstwo innych związków mineralnych, m. in. żelazo, magnez, wapń, potas i fosfor, a także witaminy z grupy B, witaminę E oraz lecytynę.
 Kaszę jaglaną dobrze jeść na co dzień, ale warto ją także polecać ludziom z różnymi schorzeniami. Podczas chorób przeziębieniowych lekarze medycyny naturalnej zalecaja monodietę jaglaną, polegającą na spożywaniu przez kilka dni jedynie tej kaszy. Taka dieta wzmacnia organizm i oczyszcza go z toksyn, przez co lepiej radzi on sobie z różnymi dolegliwościami. Jako produkt zasadowy kasza jaglana pomaga przywrócić równowagę kwasowo – zasadową oraz odśluzowuje organizm.
            Jaglanka nie ma w zasadzie żadnych wad – jest lekkostrawna, zasadotwórcza, bezglutenowa, bogata w składniki odżywcze. To wszystko sprawia, że jest najlepszym pokarmem dla niemowląt i powinna być podstawą pierwszych stałych posiłków.
            No cóż, nie każdy jednak jest przekonany do jej smaku, dlatego niewielu bierze ją pod uwagę planując menu. Warto to zmienić i spróbować wprowadzać ją do jadłospisu choćby w postaci "zakamuflowanej".
Dziś polecam ją pod postacią pasztetu, w zestawieniu z dynią, słonecznikiem i rozgrzewającymi przyprawami.
            Jak ugotować jaglankę?
Przede wszystkim kaszę trzeba bardzo dokładnie wypłukać, zmieniając kilkakrotnie wodę.  Następnie należy zalać kaszę wrzątkiem w proporcji 1 część kaszy na 2 części wody, lekko osolić (do kaszy, która będzie nam służyła do dań słodkich nie dodajemy soli). Jeśli chcemy mieć kaszę "na sypko", dobrze jest gotować ją na wolnym ogniu (pod przykryciem, nie mieszając) do momentu, aż prawie cała woda zostanie wchłonięta. Następnie wyłączamy gaz i pozwalamy kaszy "dojść".


Pasztet dyniowy z kaszą jaglaną i słonecznikiem

ok. 1 kg dyni ugotowanej na parze lub upieczonej
2 szkl. ugotowanej kaszy jaglanej
1,5 szkl. zmielonego słonecznika
oliwa, sól, pieprz, tymianek, słodka papryka, kardamon, gałka, curry

Wszystko zblendować na gładka masę, piec ok. 40 min. w temp. 180 ºC, w foremce wyłożonej papierem. Wystudzić, wyjąć z formy.