Święta kojarzą się nam z choinką, prezentami, górą pysznego jedzenia przygotowywanego specjalnie na ten szczególny czas. W tym okresie nie zastanawiamy się nad tym, czy aby nie wydajemy za dużo i czy aby nie przesadzamy z nadmiarem jedzenia; a już na pewno nie myślimy o tym, czy ktoś nie cierpi w imię naszej tradycji, wygody, dla naszej przyjemności. Czy da się spędzić święta tradycyjnie, nie krzywdząc przy okazji innych ludzi i zwierząt i jak najmniej ingerując w zdrową kondycję naszej planety
Karpie, świnie, indyki – one na pewno nie cieszą się ze świąt. Na pewno nie cieszą się też azjaci (a wśród nich cała rzesza małych dzieci), którzy w pocie czoła, pracując ponad swoje siły i za uwłaczającą ludzkiej godności pensję, produkują zabawki i inne przedmioty codziennego użytku, które my kupujemy, by z radością obdarować swoich bliskich.Cieszymy się, mogąc pozwolić sobie na dobra, które większości ludzi na świecie nie są i nigdy nie będą dostępne. Można się zasłaniać teoriami, że przecież ci ludzie, którzy tyrają jak roboty u kresu sił, nie mają innego wyjścia, że przecież gdyby nie taka niewolnicza praca, nie mieliby w ogóle źródła utrzymania. Można i tak myśleć, ale można też zastanowić się, czy to aby na pewno tak działa? Czy aby na pewno ludzie ci nie są maszynami sterowanymi przez wyzyskiwaczy, którzy ich kosztem dorabiają się fortun?
Wybierając produkty
polskie (a zwłaszcza lokalne) przyczyniamy się do ożywienia naszej rodzimej
gospodarki, wspieramy lokalnych producentów, otrzymując przy tym produkt
znacznie wyższej jakości i przyczyniając się do zmiejszenia zanieczyszczenia
środowiska (długotrwały transport jest bardzo nieekologiczny). Starajmy się
wybierać produkty z materiałów naturalnych, takich jak drewno, papier,
natruralne tkaniny. Zwróćmy uwagę czy przy produkcji nie zostały użyte
substancje nieobojętne dla naszego zdrowia i środowiska, np.ftalany. Owszem,
takie produkty są droższe, ale warto się zastanowić nad tym, czy nie lepiej
kupić mniej ale lepszej jakości. Nie mamy pieniędzy? Przygotujmy więc prezenty
sami! Nie trzeba wiele, żeby sprawić radość innym – własnoręcznie wykonana
zabawka, zdjęcie, ciasteczka. Zastanówmy się, co potrafimy, w czym jesteśmy
dobrzy, a pomysły same przyjdą do głowy. A ile satysfakcji i radości z obu
stron!
Każdy powinien sam sobie
odpowiedzieć na pytanie, na ile jest w stanie coś zmienić, z czego mógłby
zrezygnować, co zastąpić. Starajmy się dokonywać świadomych wyborów, nie
kupujmy "na zapas", ograniczajmy ilość przedmiotów wokół siebie.
Pierwsza zasada – skupmy się na jakości, nie na ilości. Wybierając produkty
ekologiczne kupujemy mniej, zyskując jakość.
Ważne pytanie – czy choinka sztuczna
jest bardziej ekologiczna od żywej? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak,
jednak po zgłębieniu tematu okazuje się, że jest odwrotnie. Jak to możliwe,
skoro sztuczną choinkę kupuje się raz na wiele lat, a żywą wyrzuca co roku? A
no możliwe, ponieważ te choinki, które są sprzedawane na święta, pochodzą w
dużej mierze z wycinek "kosmetycznych" (oczywiście jeśli są
sprzedawane legalnie). Po świętach można je kompostować lub użyć jako opału.
Jeszcze lepiej kupić choinkę w doniczce i na wiosnę zasadzić w ogrodzie lub przed
blokiem. Ileż to radości, obserwować, jak rośnie! Choinki sztuczne zrobione są
– jak sama nazwa wskazuje – z tworzyw sztucznych, które nie ulegają
biodegradacji. Nie ma więc znaczenia, że używamy jej przez kilka lat, skoro i
tak kiedyś zostanie wyrzucona i będzie zaśmiecała naszą planetę przez wieki.
A co z jedzeniem? Przygotowanie
ekologicznych, wegetariańskiech lub wegańskich świąt z zachowaniem tradycji
jest jak najbardziej możliwe. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do tradycyjnych
dań, możemy spróbować zastąpić je podobnymi, przyrządzonymi na sposób
tradycyjny. Oto kilka prostych trików:
Bigos – jeśli nie wystarcza nam kapusta z grzybami, możemy dorzucić do niego
wędzone tofu, pokrojone w drobną kostkę. Dodatkowo można dodać kostkę sojową
ugotowaną w bulionie i przesmażoną z ulubionymi przyprawami (np. gorczycą,
estragonem, cząbrem, majerankiem itp).
Ryba "po
grecku" – możemy przyrządzić polentę z kaszy
kukurydzianej w warzywno-pomidorowym sosie. W tym celu trzeba ugotować kaszę
kukurydzianą w wywarze warzywnym (proporcje 3:1) i jeszcze gorącą rozprowadzić
na płaskiej tacy na grubość ok 2 – 3cm. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Pokroić w kwadraty, opanierować, usmażyć serwować z warzywami. Jeśli komuś
brakuje rybnego smaku, może do gotującej się kaszy dodać 1/2 – 1 płat
wodorostów nori (do produkcji sushi, do nabycia w marketach).
Pasztet – polecam wypróbować warzywne pasztety. Są bardzo smaczne, proste w
przygotowaniu a zarazem zdrowsze od mięsnych.
Np. pasztet selerowy
– 1 seler, 2 duże cebule, 1 szklanka ziaren słonecznika, 1 szkl kaszy jaglanej,
przyprawy (1 cała gałka, 1/2 łyżeczki kuminu, papryka słodka, papryka ostra,
sól, pieprz). Warzywa ugotować do miękkości. Kaszę dokładnie wypłukać i
ugotować w wywarze (proporcje 1:2). słonecznik zmielić w młynku do kawy. Gdy
warzywa i kasza wystygną, zblendować wszystko razem na gładką masę, dodać 3 – 4
łyżki oliwy, upiec w keksówce wyłożonej papierem. Wyjąć po wystudzeniu.
Smażony karp – można go zastąpić boczniakami z patelni.
Śledzie
marynowane – podobnie jak marynujemy śledzie możemy
zamarynować ugotowane w wywarze warzywno – ziołowym kotlety sojowe.
Jest to tylko kilka
propozycji, ale w zasadzie wszystkie dania możnaby tak zmodyfikować, by były
bezmięsne. Wystarczy tylko odrobina chęci i wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz!