czwartek, 20 grudnia 2012

Czy da się spędzić święta ekologicznie?


Święta kojarzą się nam z choinką, prezentami, górą pysznego jedzenia przygotowywanego specjalnie na ten szczególny czas. W tym okresie nie zastanawiamy się nad tym, czy aby nie wydajemy za dużo i czy aby nie przesadzamy z nadmiarem jedzenia; a już na pewno nie myślimy o tym, czy ktoś nie cierpi w imię naszej tradycji, wygody, dla naszej przyjemności. Czy da się spędzić święta tradycyjnie, nie krzywdząc przy okazji innych ludzi i zwierząt i jak najmniej ingerując w zdrową kondycję naszej planety
            Karpie, świnie, indyki – one na pewno nie cieszą się ze świąt. Na pewno nie cieszą się też azjaci (a wśród nich cała rzesza małych dzieci), którzy w pocie czoła, pracując ponad swoje siły i za uwłaczającą ludzkiej godności pensję, produkują zabawki i inne przedmioty codziennego użytku, które my kupujemy, by z radością obdarować swoich bliskich.Cieszymy się, mogąc pozwolić sobie na dobra, które większości ludzi na świecie nie są i nigdy nie będą dostępne. Można się zasłaniać teoriami, że przecież ci ludzie, którzy tyrają jak roboty u kresu sił, nie mają innego wyjścia, że przecież gdyby nie taka niewolnicza praca, nie mieliby w ogóle źródła utrzymania. Można i tak myśleć, ale można też zastanowić się, czy to aby na pewno tak działa? Czy aby na pewno ludzie ci nie są maszynami sterowanymi przez wyzyskiwaczy, którzy ich kosztem dorabiają się fortun?
Wybierając produkty polskie (a zwłaszcza lokalne) przyczyniamy się do ożywienia naszej rodzimej gospodarki, wspieramy lokalnych producentów, otrzymując przy tym produkt znacznie wyższej jakości i przyczyniając się do zmiejszenia zanieczyszczenia środowiska (długotrwały transport jest bardzo nieekologiczny). Starajmy się wybierać produkty z materiałów naturalnych, takich jak drewno, papier, natruralne tkaniny. Zwróćmy uwagę czy przy produkcji nie zostały użyte substancje nieobojętne dla naszego zdrowia i środowiska, np.ftalany. Owszem, takie produkty są droższe, ale warto się zastanowić nad tym, czy nie lepiej kupić mniej ale lepszej jakości. Nie mamy pieniędzy? Przygotujmy więc prezenty sami! Nie trzeba wiele, żeby sprawić radość innym – własnoręcznie wykonana zabawka, zdjęcie, ciasteczka. Zastanówmy się, co potrafimy, w czym jesteśmy dobrzy, a pomysły same przyjdą do głowy. A ile satysfakcji i radości z obu stron!
            Każdy powinien sam sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile jest w stanie coś zmienić, z czego mógłby zrezygnować, co zastąpić. Starajmy się dokonywać świadomych wyborów, nie kupujmy "na zapas", ograniczajmy ilość przedmiotów wokół siebie. Pierwsza zasada – skupmy się na jakości, nie na ilości. Wybierając produkty ekologiczne kupujemy mniej, zyskując jakość.
            Ważne pytanie – czy choinka sztuczna jest bardziej ekologiczna od żywej? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak, jednak po zgłębieniu tematu okazuje się, że jest odwrotnie. Jak to możliwe, skoro sztuczną choinkę kupuje się raz na wiele lat, a żywą wyrzuca co roku? A no możliwe, ponieważ te choinki, które są sprzedawane na święta, pochodzą w dużej mierze z wycinek "kosmetycznych" (oczywiście jeśli są sprzedawane legalnie). Po świętach można je kompostować lub użyć jako opału. Jeszcze lepiej kupić choinkę w doniczce i na wiosnę zasadzić w ogrodzie lub przed blokiem. Ileż to radości, obserwować, jak rośnie! Choinki sztuczne zrobione są – jak sama nazwa wskazuje – z tworzyw sztucznych, które nie ulegają biodegradacji. Nie ma więc znaczenia, że używamy jej przez kilka lat, skoro i tak kiedyś zostanie wyrzucona i będzie zaśmiecała naszą planetę przez wieki.
            A co z jedzeniem? Przygotowanie ekologicznych, wegetariańskiech lub wegańskich świąt z zachowaniem tradycji jest jak najbardziej możliwe. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do tradycyjnych dań, możemy spróbować zastąpić je podobnymi, przyrządzonymi na sposób tradycyjny. Oto kilka prostych trików:

Bigos – jeśli nie wystarcza nam kapusta z grzybami, możemy dorzucić do niego wędzone tofu, pokrojone w drobną kostkę. Dodatkowo można dodać kostkę sojową ugotowaną w bulionie i przesmażoną z ulubionymi przyprawami (np. gorczycą, estragonem, cząbrem, majerankiem itp).

Ryba "po grecku" – możemy przyrządzić polentę z kaszy kukurydzianej w warzywno-pomidorowym sosie. W tym celu trzeba ugotować kaszę kukurydzianą w wywarze warzywnym (proporcje 3:1) i jeszcze gorącą rozprowadzić na płaskiej tacy na grubość ok 2 – 3cm. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Pokroić w kwadraty, opanierować, usmażyć serwować z warzywami. Jeśli komuś brakuje rybnego smaku, może do gotującej się kaszy dodać 1/2 – 1 płat wodorostów nori (do produkcji sushi, do nabycia w marketach).

Pasztet – polecam wypróbować warzywne pasztety. Są bardzo smaczne, proste w przygotowaniu a zarazem zdrowsze od mięsnych.
Np. pasztet selerowy – 1 seler, 2 duże cebule, 1 szklanka ziaren słonecznika, 1 szkl kaszy jaglanej, przyprawy (1 cała gałka, 1/2 łyżeczki kuminu, papryka słodka, papryka ostra, sól, pieprz). Warzywa ugotować do miękkości. Kaszę dokładnie wypłukać i ugotować w wywarze (proporcje 1:2). słonecznik zmielić w młynku do kawy. Gdy warzywa i kasza wystygną, zblendować wszystko razem na gładką masę, dodać 3 – 4 łyżki oliwy, upiec w keksówce wyłożonej papierem. Wyjąć po wystudzeniu.

Smażony karp – można go zastąpić boczniakami z patelni.

Śledzie marynowane – podobnie jak marynujemy śledzie możemy zamarynować ugotowane w wywarze warzywno – ziołowym kotlety sojowe.

Jest to tylko kilka propozycji, ale w zasadzie wszystkie dania możnaby tak zmodyfikować, by były bezmięsne. Wystarczy tylko odrobina chęci i wyobraźni.
           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz!