poniedziałek, 22 października 2012

Paprykowe pyszności

Jesienią jest szczególnie tania. Czerwona, żółta, zielona, pomarańczowa, biała. Różne kształty, różny smak. Morze witamin, minerałów – źródło zdrowia. Stragany mienią się kolorami, korzystajmy, póki sezon trwa. Warto jeść ją teraz, bo zimowa, marketowa, to już nie to samo, nie tylko ze względu na wysoką cenę.
            Aż dziw bierze, że kiedyś jej nie lubiłam. W moim menu znalazła się dopiero wraz ze wzrostem świadomości związanej ze zdrowym odżywianiem. Dziś uwielbiam zarówno świeżą jak i przetworzoną. W sezonie mrożę, by zimą też cieszyć się jej smakiem i aromatem w rozgrzewających potrawach.W naszym domu zajadamy się najczęściej czerwoną, najbardziej nam taka smakuje. Z mężem jesteśmy także fanami ostrych odmian.
            Papryka to przede wszystkim bogactwo witaminy C. Ma jej najwięcej spośród wszystkich warzyw, więcej nawet niż cytryna. Ciekawostką jest to, że w niewielkim stopniu ulega ona rozpadowi podczas obróbki termicznej, jak to się dzieje w przypadku innych warzyw i owoców.
Oczywiście zawartość składników odżywczych różni się w zależności od rodzaju papryki, dlatego warto spożywać różne jej rodzaje. Poza witaminą C, papryka posiada także witaminy z grupy B, prowitaminę A (najwięcej czerwona), witaminę E i kwas foliowy (najwięcej zielona), luteinę, wpływającą korzystnie na wzrok (pomarańczowa). Składniki mineralne występują w dużych ilościach, bez względu na rodzaj papryki – m. in. wapń, żelazo, magnez, potas, fosfor, selen.
Składniki odżywcze zawarte w papryce wpływają korzystnie na nasze zdrowie – zwiększają odporność organizmu, regulują ciśnienie krwi, wzmacniają naczynia krwionośne, działają moczopędnie, przez co regulują pracę układu moczowego.
Także ostre odmiany, takie jak chili, peperoni, czuszka czy jalapeňo, mają działanie pro – zdrowotne, jeśli spożywa się je z umiarem. Zawarty w nich alkaloid, kapsaicyna, w niewielkich dawkach ma działanie antyseptyczne i przeciwwirusowe, przeciwgorączkowe, rozgrzewające i uśmierzające. Pobudza krążenie i przemianę materii; jest świetnym antyoksydantem, ma więc działanie antynowotworowe i przeciwstarzeniowe. Poprzez działanie pobudzające produkcję kwasu żołądkowego i żółci, wpływa korzystnie na dolegliwości układu pokarmowego. Kapsaicyna w dużych stężeniach jest trucizną, stąd być może pochodzi lęk przed ostrymi gatunkami papryki.
            Jest wiele pomysłów na dania z papryki. Można spożywać ją na surowo – w sałatkach i na kanapkach, można zapiekać faszerowaną, robić lecza, gulasze, bigosy, zupy. Wszystko zależy od naszych upodobań i fantazji.
Ja dziś znów chciałabym zaproponować świetną i zdrową pastę do pieczywa.

2 duże czerwone papryki
6 – 10 łyżek podprażonych na suchej patelni płatków migdałowych
2 – 3 ząbki czosnku
2 łyżki octu balsamicznego
4 – 5 łyżek oliwy
odrobina soli i pieprzy do smaku

Paprykę przekroić na pół, wydrążyć gniazda nasienne, upiec w piekarniku do miękkości. Jeśli puściła sporo soku – osuszyć papierowym ręcznikiem. Zdjąć skórkę i zblendować z resztą składników. Dla ułatwienia zadania polecam wycisnąć czosnek przez praskę a płatki migdałowe zmielić w młynku do kawy. Oszczędzi nam to długiego miksowania.
Pastę tę można z powodzeniem zrobić w większych ilościach i zapasteryzować w słoiczkach. Włożona w to praca zwróci nam się z nawiązką, gdy w otworzymy słoiczek w zimowy wieczór.
Magda

2 komentarze:

  1. Wpadłam tu przypadkiem...i to są właśnie takie chwile, gdy zdaję sobie sprawę, że bardzo, ale to bardzo żałuję, że nie mieszkam w Łodzi :) Teraz mogę zrobić już tylko jedno - będę Was sobie tak po cichutku podglądać z daleka chociaż :) Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję. Pasta wyszła bardzo dobra!:) Cieszę się bardzo, że tu przypadkiem się znalazłam, będę to robiła częściej (tym bardziej, że jestem z Łodzi:)
    Gburia

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!